środa, 5 lutego 2014

Oko, oko, ale oko (o co) chodzi?! Czyli plan na luty, zanim zaatakujemy Białoruś.

Oko czuwa, oko patrzy! Okomotion wypatrzyło Kopciuszka i jej poczynania i zaprosiło do współpracy przy wspólnym szalonym projekcie na słonecznej Majorce! Chodzi oko, tfu!, o to, żeby skręcić dokument podróżniczy o lekkim smaczku kulturowo-lokalnym, który ukazałby Majorkę z zupełnie nieznanej strony. Kopciuszek jest tu jedynie medium budującym story dziewczyńsko-motocyklowe, ale główną bohaterką będzie zdecydowanie Majorka, zaniedbana, często i niesłusznie porównywana do Ibizy, gdzie piwsko leje się strumieniami, a niemieccy turyści tarzają się w piachu po pachy. Otóż nie, moi Kochani. Majorka to cudownie urzekająca wyspa, którą żegna się w boleściach, a w niektórych przypadkach pożegnanie przebiega w takich konwulsjach, że gość się poddaje i zostaje na Majorce na całe życie. Co z naszego projektu wyniknie? Same łakocie, a przede wszystkim cudowna zabawa z grupą przyjaciół, którzy kochają trzy rzeczy - podróże, film i motocykle. Acha, no i Majorkę! To będą cztery...





1 komentarz:

  1. Ciekawa akcja, mam nadzieję że ukaże się jakaś relacja. Mam nadzieję, że wszelkie ubezpieczenia masz :)

    OdpowiedzUsuń