poniedziałek, 9 maja 2011

MGR - czyli zawieszenie działalności

     Niestety życie to nie same przyjemności, dlatego po przeprowadzce z miasta na wieś do Kliczkowa zająć się muszę tym, co konieczne - czyli zakończeniem studiów. Nie powiem, ciężki to orzech do zgryzienia, ale jak trza to trza! Wiejska sielanka nie sprzyja koncentracji, dzień za dniem upływa jak we śnie. Ale mam nadzieję, że w końcu sprostam wyzwaniu! Poniżej zdjęcie z Kliczkowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz